Gofry jak zrobić – czyli wszystko, co chcesz wiedzieć o gofrach
“Gofry jak zrobić dokładnie takie jak Twoje” – to pytanie dostaję średnio raz w tygodniu, kiedy pokazuję, że smażę kolejną partię na sobotnie śniadanie. A odpowiedź jest taka, że wcale nie musisz mieć super dokładnego przepisu. Warto jednak znać kilka wskazówek na temat robienia gofrów, żeby cały proces był prosty. I właśnie po to powstał ten wpis.
Wspominałam już, że gofry wydają mi się być prostą ścieżką do tytułu Rodzica Roku. Są pyszne, chrupiące, można zrobić je na słodko albo słono, zmieniać dodatki i ze zwykłego sobotniego śniadania stworzyć prawdziwą ucztę. Zresztą, moje wewnętrzne, prawie 34-letnie dziecko, również łka z radości na widok gofra, więc ta uczta jest przewidziana dla wszystkich domowników niezależnie od wieku.
Zanim jednak sięgniesz po jakikolwiek przepis na gofry, warto dowiedzieć się więcej o samym procesie smażenia i tego wszystkiego, co sprawia, że robienie gofrów i ciasta na nie jest po prostu prostsze.
Mocno rozgrzana gofrownica o dużej mocy
Wiem, że jest wiele poleceń różnych gofrownic w sieci. Ja szukałam czegoś o dużej mocy, co dobrze się rozgrzewa, ale jednocześnie nie kosztuje więcej niż 250 zł. Z polecenia koleżanki kupiłam gofrownicę MPM-MGO 13 o mocy 1400 w i od prawie 3 lat korzystam z niej praktycznie raz w tygodniu. Świetnie się rozgrzewa, nie przywiera do niej ciasto, nic się nie popsuło. Jestem bardzo zadowolona i polecam poszukiwanie gofrownicy o mocy ponad 1000 w, to zdecydowanie ułatwia pieczenie. Zostawiam link do mojego modelu gofrownicy, jest to link afiliacyjny Allegro, więc dostaję kilkadziesiąt groszy, jeśli dokonasz zakupu poprzez ten link.
Dlaczego potrzebujesz mocno rozgrzanej gofrownicy o większej mocy? Po pierwsze, żeby mieć pewność, że ciasto się zetnie, a gofr nie pokruszy ani nie rozwali. Po drugie, najlepsze gofry to te z chrupiącym wierzchem i miękkim środkiem – mniejsza moc sprawia, że ciasto się zaparza i dusi, a ma się mocno smażyć/piec. Po trzecie, czas pieczenia. Mniejsza moc to nawet 20-30 minut potrzebne do przygotowania 2 gofrów. W gofrownicy o dobrej mocy wystarczy zwykle ok. 6-8 minut.
Dlatego radzę wybierać gofrownicę o minimalnej mocy 1000w – w mojej grupie na Facebooku jest sporo rozmów o poleceniach różnych marek, możesz skorzystać z tych poleceń.
Warto też porządnie rozgrzać gofrownicę przed smażeniem. Tak jak wrzucasz kotletów czy warzyw na zimną patelnię do smażenia, tak też ciasto na gofry nie powinno lądować w zimnej gofrownicy.
Gofry – konsystencja ciasta
Dobrze, jeśli ciasto jest dość gęste. Powiedzmy, że ma konsystencję gęstej śmietany, nie ścieka z łyżki, tylko powoli skapuje. Dzięki temu nie wylewa się poza gofrownicę, ale też dobrze ścina i zamienia w chrupką skorupkę z miękkim wnętrzem. Ta konsystencja jest ważna zwłaszcza w przypadku eksperymentów i zużywania domowych resztek czy ciasta “naoko”. Dzięki temu wiesz, do jakiego rodzaju ciasta dążysz.
Olej do gofrów
Nie smaruję nigdy gofrownicy tłuszczem, za to do każdego ciasta dodaję tłuszcz – najczęściej oliwę albo olej rzepakowy. Im mniej klejących mąk (czyli np. bezglutenowych) używasz, tym większa szansa, że ciasto może przywierać, więc wtedy warto dodać ciut więcej tłuszczu.
Nie otwieraj gofrownicy
Naprawdę, to nie jest kaseta z filmem dla dorosłych znaleziona w szafie rodziców, nie podglądaj! Wlej łyżką ciasto, zamknij delikatnie pokrywę i odejdź. Jeśli nawet zżera Cię ciekawość, to zaciśnij pięści i wstrzymaj się z chwytaniem za uchwyt i podnoszeniem wieka. Daj szansę ciastu na to, żeby się ścięło i zaczęło piec. Im więcej razy poruszysz gofrownicą, tym większa szansa, że gofry się rozlecą. Pierwsze sprawdzenie, jeśli już nie możesz wytrzymać, zrób po minimum 5 minutach.
Nie musisz obracać gofrów
Jeśli gofrownica ma dobrą moc i jest mocno rozgrzana, to upiecze gofry równomiernie z obu stron, nie musisz ich obracać. To też zwiększy szansę na sukces (nawiązując do poprzedniego punktu), bo mniej będziesz otwierać gofrownicę.
Ile czasu smażyć gofry?
W dobrze rozgrzanej gofrownicy o mocy podobnej do mojej to zwykle 7 minut na 2 duże gofry. Nie powinno to zająć więcej niż 10 minut.
Gofry z ubijanymi białkami
To już wyłącznie moje osobiste przekonanie, ale wcale nie uważam, żeby ubijanie białek, było potrzebne w przypadku gofrów. Moja metoda jest podobna do robienia ciasta na muffiny – wymieszanie składników suchych i mokrych w jednej misce – krótko mówiąc, zdecydowanie mniej roboty. Dzięki dodatkowi sody (którą warto zaktywizować czymś kwaśnym, na przykład łyżeczką soku z cytryny) czy drożdży gofry i tak będą pulchne i urosną.
Gofry bezglutenowe i wegańskie
W przypadku gofrów na mąkach bezglutenowych zwykle problemem jest ich suchość i brak sklejenia (właśnie z powodu braku glutenu). Dlatego warto pamiętać o większej ilości mokrych składników, tłuszczu i dodatkach, które sprawią, że będą miękkie. W przypadku gofrów wegańskich chodzi zwykle o wyeliminowanie jajka. Jeśli używasz zwykłej mąki pszennej czy orkiszowej, to brak jajka nie powoduje przeważnie żadnych problemów – w gofrach słodkich możesz dorzucić banana albo nasiona chia – spełnią podobną rolę do jajka.
Studzenie gofrów na kratce
To kolejny krok do tego, żeby gofry pozostały chrupkie z zewnątrz. Jeśli położysz je od razu na talerzu albo desce, to wydobywająca się z nich gorąca para po pieczeniu, skropli się w samych gofrach i zrobią się po prostu miękkie. Na kratce ostygną z każdej strony i para bez problemu się ulotni.
Odgrzewanie
Gofry przechowuj pod przykryciem albo w zamkniętym pojemniku w lodówce. Możesz je odgrzać ponownie w gofrownicy, w lekko nagrzanym piekarniku, mikrofalówce albo na patelni.
Mrożenie
Tak, gofry możesz spokojnie mrozić! Włóż je do woreczka strunowego, połóż w zamrażarce, a potem wyciągnij i normalnie odgrzej (bez wcześniejszego rozmrażania). W ten sposób, nawet jeśli nie masz czasu na robienie całej partii, możesz zjeść gofry na śniadanie w 5 minut.