-
Planowanie posiłków – ile udało mi się ugotować w 75 minut
Planowanie posiłków zwykle kojarzyło mi się z wielkimi tabelami, koniecznością posiadania ogromnej dyscypliny i jasnym planem na kolejne tygodnie, który ma swoje grubą kreską zaznaczone ramy. Jednak będąc surykatką planowania oraz człowiekiem, który przeważnie otwiera lodówkę i wykrzykuje “dobra, coś uda się zrobić”, nie widziałam siebie w roli osoby planującej gotowanie. Mam swoje patenty na to, aby gotowanie usprawnić, nie gotować codziennie, a czasem urządzam sobie kulinarny maraton w niedzielę, aby przygotować zapasy na kilka dni. Ale – maraton oznacza dla mnie maksymalnie półtorej godziny. Tym razem było to dokładnie 75 minut. Jednak zanim opiszę, co przygotowałam, kilka zasad ogólnych. One pozwalają na więcej swobody, lepsze wykorzystanie zapasów, które już…