
Pesto z liści rzodkiewki
Kupując na targu albo w markecie rzodkiewki, zwykle połowa pęczka trafia do kosza. Większość osób odcina liści i wyrzuca je do śmieci. Też tak robiłam przez wiele lat! Dopóki nie odkryłam, że liście rzodkiewki są jadalne, całkiem przyjemne w smaku i dzięki temu nic się nie marnuje. I tak powstało moje pierwsze pesto z liści rzodkiewki, które na stało zagościło w mojej kuchni.
Oczywiście pesto można spokojnie zamrozić, ja przekładam je zwykle do silikonowych foremek na muffiny, wkładam na kilka godzin do zamrażarki, a następnie tak uformowane mrożonki przekładam do jednego, wspólnego woreczka strunowego. Pesto możesz też przechowywać w lodówce, w szczelnie zamkniętym słoiku
Pesto z liści rzodkiewki
- 1 pęczek liści rzodkiewki
- kilka łodyg szczypiorku
- 3 łyżki prażonego słonecznika
- 4 suszone pomidory
- 3-4 łyżki oliwy
- sok z 1/2 cytryny
- sól, pieprz
Zalej wrzątkiem suszone pomidory (pomidory z oleju od razu przełóż do blendera, nie trzeba ich namaczać) na ok. 10 minut. Umyj dokładnie i sparz wrzątkiem liście rzodkiewki – dzięki temu pozbędziesz się lekkiej goryczki. Wszystkie składniki umieść w blenderze i miksuj kilka minut, jeśli pesto jest zbyt gęste albo warzywa nie chcą się rozdrobnić, dolej oliwy (lub wody z namaczania pomidorów).
Pamiętaj, że przygotowując pesto, możesz dowolnie zmieniać rodzaj oleju i ziaren, którego do niego dodajesz. Słonecznik zastąpisz orzechami włoskimi, laskowymi czy arachidowymi, a oliwę olejem rzepakowym, z pestek winogron czy słonecznikowym.
Pesto z liści rzodkiewki możesz użyć do smarowania pieczywa, a także jako sos do makaronów, dressing do sałatek (wtedy lepiej go rozrzedzić wodą), dodatek do mięs z grilla czy marynatę do tofu. To naprawdę uniwersalny półprodukt, który wykorzystasz do codziennego gotowania.

